WRZEŚNIOWY misz masz na dysku twardym

WRZEŚNIOWY misz masz na dysku twardym

Jakie to dziwne, że czasem czas wlecze się nieubłaganie (najczęściej gdy na coś czekamy), a czasem pędzi a my prosimy tylko, żeby doba trwała dłużej niż 24 godziny. No i właśnie taką sytuację mam w tej chwili. Tyle gier nagle napatoczyło się na mój twardy dysk, a do urlopu jeszcze chwila więc cierpi mój blog, niestety. Ale na znak, że jestem, działam i nie próżnuje krótki tekst o tym co robię i o czym będzie można przeczytać u mnie w najbliższym czasie, czyli swoiste podsumowanie mijającego oraz zapowiedź kolejnego miesiąca. No i nie da się ukryć, że idzie wrzesień.

 

Zacznę może od tego, że w niedalekiej przeszłości ruszył bardzo obiecujący portal informacyjny dla graczy – Gamedium, na którym nota bene będzie można też czasem coś mojego autorstwa przeczytać – tym bardziej zachęcam więc do jego odwiedzania :) Gamedium współpracuje z kolei z polskim studiem Artifex Mundi, które z kolei zajmuje się tworzeniem gier typu Hidden Object Puzzle Adventure. Dzięki uprzejmości Gamedium otrzymałam jedną z gier Artifex Mundi – Nightmares from the Deep: The Cursed Heart, która ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, mimo swojej prostoty w konstrukcji jest bardzo mocno wćiagająca. Jestem aktualnie mniej więcej w środku rozgrywki, więc niebawqem będę mogła podzielić się z Wami szerszą recenzją tego tytułu.

Kolejną świetną wiadomością jest, iż późną nocą grywam od czasu do czasu w The Last of Us – grę roku 2013 i to w dodatku UWAGA na konsoli. Tak na konsoli. Co prawda jako szanujący się PCtowiec najbardziej bałam się, że z padem w ręku zostanę przyłapana przez paparazzi zaglądających przez okno na 4 piętrze bloku w ktorym mieszkam, a później znowu, że za karę w związku ze zdradą PC, trafi we mnie piorun i zginę w męczarniach. Do tej pory nic takiego się jednak nie stało. Mimo, że gra jest prze-świetna, to nie byłabym sobą gdybym nie znalazła w niej (naprawdę) sporo rzucających się w oczy niedociągnięć. Jakich? Mam nadzieję, że nie możecie się już doczekać :)

Dzięki czytającemu Kamilowi miesiąc wrzesień stanie pod znakiem przerobienia pierwszy raz od bardzo dawna jakiejś książki. Kamil najwyraźniej ma misję i dobrze mu to idzie, bo jak prezent, to przecież grzech nie przeczytać! Dawid Waszak – “O tym, który raz już umarł” zapowiada się ciekawie. Recenzja niespodzianki od Kamila niebawem. No i piękne dzięki!

Chciałabym za jakiś czas pochwalić się Wam też moim nowym nabytkiem w postaci słuchawek. Żeby wywołać burzę w szklance wody napiszę od razu, że słuchawki są bezprzewodowe gdyż takie być miały. Czekam teraz na zmasowany atak tryliona argumentów dlaczego dla graczy nie powinno kupować się bezprzewodowych słuchawek. Na wszystkie odpowiem tym tekstem, a raczej jednym argumentem ;>

Kolejnym tytułem jaki ostatnio męczę jest XCOM Enemy Unknown w połączeniu z dodatkiem Enemy Within. W ubiegły weekend mieliśmy okazję doświadczyć fajnej promocji na Steam dzięki czemu stałam się szczęśliwą posiadaczką tegoż drugiego. Gra jest prześiwtena na weekendy, kiedy to zawartość Cydru Lebelskiego we krwi sprawia, iż czas reakcji wygląda zdecydowanie bardziej nędznie niż zazwyczaj. Albo po prostu mam słabość do turówek (Civilization: BE). I im więcej nocy zarywam tym bardziej dochodze do wniosku, że tu nie ma o czym pisać, trzeba po prostu zagrać, żeby zrozumieć :)

Następną, już chyba ostatnią grą, która dosłownie spadła mi z nieba (tak zwane #darylosu), a raczej wypadła Kwiatkowi ze Steama jest “Remember Me”. Zręcznościowa gra akcji osadzona w roku 2084, której bohaterka – dawna łowczyni wspomnień – przemierza niebezpieczne ulice Paryża. Skacząc po rusztowaniach i bijąc się ze zdegenerowanymi kiedyś – ludźmi próbuje odzyskać wspomnienia, wykradzione jej przez firmę mającą monopol na cyfryzację myśli. Świetna historia i rewelacyjne oraz (jak dla mnie) innowacyjne sterowanie dzięki któremu walki są bardzo dynamiczne. Sama nie mogę się doczekać tego tekstu :)

Ostatnią świetną wiadomością jest to, że zbliża się koniec wakacji. A jak koniec wakacji (co dla mnie nic nie znaczy, gdyż te szkolne wakacje mnie już dawno nie obowiązują :P) to i spotkanie w LVL UP w Warszawie Pog(r)adajmy, na które biegnę już w najbliższą sobotę, 30 sierpnia. Relacja ze spotkania zaraz po nim, a swoją drogą ciekawa jestem kogo tam spotkam :)

Ten wrzesień taki pracowity, ta doba taka krótka.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wojtek Kowalski pisze:

Ja męczę ostatnio Toy Soldiers, myślałem że lepszego Tower Defence od plants vs zombies nie znajdę ;D
A jednak. Niespodziewajka :D
Remember Me bardzo ciekawe ;)

Toy Soldiers – fajnie wygląda! Zapisuje sobie tytuł w swoim opasłym kalendarzu, może w przyszłym roku uda mi się zapoznać ;)) W Plants vs Zombie w pewnym momencie mocno się wkręciłam więc jeśli mówisz, że jest lepsze, to muszę dużo czasu zarezerwować.
A jeżeli chodzi o Remember Me jak by mi ktoś powiedział pół roku temu, że mi się spodoba taka gra to bym nie uwierzyła ;) albo gusta mi się zmieniają albo w ulubionych gatunkach nie ma już w co grać ;)
Pozdrawiam! :)

Dawid pisze:

Ja mam świetne słuchawki. Wyglądają bosko, świetnie muzyka leci i jeszcze kabel się nie gniecie (choć ma 3km). Idealne. :) Nie dla graczy, ale też do gier ich używam. AKG514 MKII. Od jakiś 3 lat na mojej głowie, a cały czas uczucie jak nowe. ;)

Bo AKG to jest re-we-la-cyj-na firma jeżeli chodzi o słuchawki, mikrofony etc., więc w sumie wcale się nie dziwię, że Ci służą :) A dodatkowo te Twoje są naprawdę ładne :)

Od 2008 używam AKG K518DJ – nie do zajechania ;)

6 lat, pięknie :D Ja bardzo długo miałam Creative Fatality i miałabym dłużej gdyby nie to, że urwałam im kabel ;) A ostatnio miałam okazję śpiewać do 15 letniego mikrofonu AKG i miał nadal takie brzmienie, że nie mogłam uwierzyć :) No cudowny sprzęt..:)

jacqbus pisze:

Niestety z Fatality ogólnie ludzie mają złe doświadczenia – a to kabel, a to głośnik zaczyna trzeszczeć, już nie mówię o pladze wręcz łamiących się pałąków. Jakieś 2-3 lata temu zrobiłem research w tym temacie szukając czegoś dla siebie i ogólnie w porównaniu do konkurencji wypadły Fatal-nie :) Ogólnie skończyłem na, jak się okazało z perspektywy czasu, nie najgorszych Plantronics’ach Gamecom 377 – bass nie powala, ale do gry wciągają :)

Mi tak nic nie trzeszczało Jedyna najgorsza wada – kabel strasznie się skręcał w ogóle nie wiedzieć czemu codziennie po kilku godzinach gry musiałam go odłączać i odkręcać.. Mikrofon urwał się dopiero wtedy gdy po raz setny nimi rzuciłam (niechcący :P), potem działały jeszcze długo dopóki nie urwałam kabla ;)) Te, które teraz mam – mimo, że bezprzewodowe, są naprawdę niezłe :)

jacqbus pisze:

Moja myszka również była do wymiany, po którymś z kolei “przypadkowym” upadku, więc znam to :P A co do bezprzewodowych urządzeń: ogólnie wszystkie wireless’y mimo, że na prawdę wygodne, to mają jedną, ale za to bardzo denerwującą wadę: padają zawsze w najmniej oczekiwanym momencie :D O ile słuchawki to jeszcze nie taki duży problem, to mycha już tak :)

No ja właśnie tego się obawiałam – w związku z tym, że często gram dosyć późno, myślałam, że mogę zapominać połączać słuchawki do bazy. Mam je jakieś 2 miesiące i jak na razie raz zdarzyło mi się, żebym je rozładowała całkowicie (urlop ;)) ale też nie było to problemem, bo po prostu podłączyłam do nich kabel. Nie było to super wygodne, ale nie kończyło się to całkowitym uniemożliwieniem korzystania ze słuchawek. I masz rację – z myszką mogło by być o wiele gorzej dlatego preferuję wyłącznie te na kabel :)

jacqbus pisze:

Właśnie znalazłem świetne rozwiązanie na myszkę bezprzewodową: wybrać model z dołączanym kablem micro-usb, który cały czas wpięty jest do kompa i czeka w gotowości, a jak mycha zaczyna padać (lub padnie całkiem) podłączyć tylko kabelek :) całość zajmuje kilka sekund, i nie trzeba czekać na ładowanie :)

Właśnie tak to wygląda u mnie jeżeli chodzi o słuchawki. Jest stacja na biurku i kabelek sobie “czeka” ;) pasuje także to mojego telefonu więc mam ładowarkę do dwóch urządzeń w jednym i nie muszę już szukać wolnych gniazdek :P :)))

jacqbus pisze:

i to jest właśnie odpowiedź na te “trylion argumentów” które mogłyby padać :D

No dobra, przekonałeś mnie. Czas na tekst o słuchawkach! :D

jacqbus pisze:

Czekam z niecierpliwością :) Sympatyczna dziewczyna, lubiąca gry i pisząca składnie i mądrze – jak tu nie czytać :D